poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział 1

                                                                **Lena**

-Ścisz to!- krzyknęłam. Znów obudziła mnie głośna muzyka dochodząca z pokoju mojego brata. Nic. Nie ściszył ! Wstałam zdenerwowana , wyszłam ze swojego pokoju. 
- Ścisz!- krzyknęłam ponownie uderzając w drzwi pokoju Shane'a . Muzyka nie została ściszona tylko wyłączona. Mieszkaliśmy tutaj razem. Pracowałam w restauracji , przygotowywałam przyjęcia. Zadowolona osiągnięciem celu wróciłam do swojego pokoju .
Ubrałam się. Poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. W tym czasie zadzwonił mój telefon , dzwoniła Olivia.
 - Lena , we wtorek po pracy idziemy na basen! 
- wiem , pamiętam..- skłamałam przyjaciółce. 
- jaaasne- przeciągała- jakie plany na dzisiaj?- zapytała. 
- Żadnych! Odpoczywam- wyjęłam mleko z lodówki - a ty?
 - ja dzisiaj do kina wychodzę- uśmiechnęłam się.
 - z kim?- zapytałam .
 - z... - przerwała- ... Dowiesz się w swoim czasie- zniżyła głos. 
 - normalnie mam focha , udanego wyjścia 
- dzięki , udanego odpoczynku- potem już się rozłączyła . Zjadłam płatki. Umyłam po sobie miskę. Zaczęłam sprzątać w kuchni. Shane wszedł do pomieszczenia.
 - pójdziesz do sklepu?- spojrzałam na niego proszącym wzrokiem.
Nie odpowiedział. Denerwował mnie coraz bardziej. 
-Pójdziesz ? -powtórzyłam- no odezwij się! -odłożyłam ściereczkę i podeszłam do niego.
 -Nie -odpowiedział krótko i usiadł na kanapie. 
 -Dlaczego ?-zapytałam , starałam się opanować głos. 
-Nie chce mi się- włączył telewizor .
 -Ale mi zawsze musi się chcieć! Ja na ciebie zarabiam , sprzątam po tobie ! -wzięłam głęboki oddech-mógłbyś coś dla mnie zrobić. 
-Jeżeli nie chcesz żebym z tobą mieszkał mogłaś powiedzieć!
 -Nigdy tego nie powiedziałam! Mógłbyś przestać tak się zachowywać?! Dobra , pa! -krzyknęłam i ruszyłam w stronę wyjścia . Trzasnęłam drzwiami wychodząc na zewnątrz.
 Poszłam w stronę parku. Byłam na niego zła! Czemu on się tak zachowuje?! Usiadłam na ławce , gdy wychodziłam z domu nie pomyślałam o kórtce dlatego zrobiło mi się chłodno. Teraz do mnie dotarło że to może ja byłam za ostra... Przecież on też może przeżywać źle kłótnie rodziców. Może coś nie tak w szkole? Nie potrafi poradzić sobie z czymś a mnie często w domu nie ma. Może ma duży problem ? Zawsze to może być spowodowane dorastaniem ... Teraz nie byłam zła na niego , byłam zła na siebie! Po co na niego krzyczałaś?!- myślałam. Zaczęłam szybko iść w stronę domu , musiałam przeprosić brata.

 -Shane!- krzyknęłam wpadając do domu. Ani w salonie, ani w kuchni go nie było. Sprawdziłam też górę. Nic. Nie ma go. Miałam łzy w oczach , głupio się zachowaliśmy. Poszłam do siebie , wzięłam poduszkę z łóżka i cisnęłam nią w ścianę. Wściekła położyłam się na łóżko .
 Leżałam długo myśląc ' co by było gdyby...'? Gdybym wtedy na niego nie krzyknęła , gdyby jednak się zgodził , gdyby był w domu gdy wróciłam... Nie wiedząc kiedy zasnęłam , w ubraniach.










___________________________________

Talka zapowiedź naszego bloga ;) Mam nadzieję że Wam się spodoba!


1 komentarz:

  1. Fajnie się zaczyna *.*
    Zapraszam do mnie...

    zakochana-lovenatural.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń