**Lena**
-Ścisz to!- krzyknęłam. Znów obudziła mnie głośna
muzyka dochodząca z pokoju mojego brata. Nic. Nie ściszył ! Wstałam
zdenerwowana , wyszłam ze swojego pokoju.
- Ścisz!- krzyknęłam ponownie uderzając w drzwi pokoju Shane'a . Muzyka
nie została ściszona tylko wyłączona. Mieszkaliśmy tutaj razem.
Pracowałam w restauracji , przygotowywałam przyjęcia. Zadowolona osiągnięciem celu wróciłam do swojego pokoju .
Ubrałam się. Poszłam do kuchni zrobić sobie
śniadanie. W tym czasie zadzwonił mój telefon , dzwoniła Olivia.
- Lena , we wtorek po pracy idziemy na basen!
- wiem , pamiętam..- skłamałam przyjaciółce.
- jaaasne- przeciągała- jakie plany na dzisiaj?- zapytała.
- Żadnych! Odpoczywam- wyjęłam mleko z lodówki
- a ty?
- ja dzisiaj do kina wychodzę- uśmiechnęłam się.
- z kim?- zapytałam .
- z... - przerwała- ... Dowiesz się w swoim czasie- zniżyła głos.
- normalnie mam focha , udanego wyjścia
- dzięki , udanego odpoczynku- potem już się rozłączyła . Zjadłam
płatki. Umyłam po sobie miskę. Zaczęłam sprzątać w kuchni. Shane wszedł
do pomieszczenia.
- pójdziesz do sklepu?- spojrzałam na niego proszącym wzrokiem.
Nie odpowiedział. Denerwował mnie coraz bardziej.
-Pójdziesz ? -powtórzyłam- no odezwij się! -odłożyłam ściereczkę i
podeszłam do niego.
-Nie -odpowiedział krótko i usiadł na kanapie.
-Dlaczego ?-zapytałam , starałam się opanować głos.
-Nie chce mi się-
włączył telewizor .
-Ale mi zawsze musi się chcieć! Ja na ciebie
zarabiam , sprzątam po tobie ! -wzięłam głęboki oddech-mógłbyś coś dla
mnie zrobić.
-Jeżeli nie chcesz żebym z tobą mieszkał mogłaś powiedzieć!
-Nigdy tego nie powiedziałam! Mógłbyś przestać tak się zachowywać?!
Dobra , pa! -krzyknęłam i ruszyłam w stronę wyjścia . Trzasnęłam
drzwiami wychodząc na zewnątrz.
Poszłam w stronę parku. Byłam na niego zła! Czemu on
się tak zachowuje?! Usiadłam na ławce , gdy wychodziłam z domu nie
pomyślałam o kórtce dlatego zrobiło mi się chłodno.
Teraz do mnie dotarło że to może ja byłam za ostra... Przecież on też
może przeżywać źle kłótnie rodziców. Może coś nie tak w szkole? Nie
potrafi poradzić sobie z czymś a mnie często w domu nie ma. Może ma duży
problem ? Zawsze to może być spowodowane dorastaniem ... Teraz nie
byłam zła na niego , byłam zła na siebie! Po co na niego krzyczałaś?!-
myślałam. Zaczęłam szybko iść w stronę domu , musiałam przeprosić brata.
-Shane!- krzyknęłam wpadając do domu. Ani w salonie,
ani w kuchni go nie było. Sprawdziłam też górę. Nic. Nie ma go. Miałam
łzy w oczach , głupio się zachowaliśmy. Poszłam do siebie , wzięłam
poduszkę z łóżka i cisnęłam nią w ścianę. Wściekła położyłam się na
łóżko .
Leżałam długo myśląc ' co by było gdyby...'? Gdybym wtedy na niego nie krzyknęła , gdyby jednak się zgodził , gdyby był w domu gdy wróciłam... Nie wiedząc kiedy zasnęłam , w ubraniach.
___________________________________
Talka zapowiedź naszego bloga ;) Mam nadzieję że Wam się spodoba!
Fajnie się zaczyna *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie...
zakochana-lovenatural.blogspot.com