niedziela, 15 grudnia 2013

Rozdział 4

                                                        **Lena**
Dwa dni minęły bardzo podobnie . Szłam do pracy , wracałam zmęczona. Z Shane'm prawie wcale nie rozmawiałam bo uczył się, ostatnie dni szkoły . Zaliczał ostatnie testy . Gdy wróciłam w czwartek z pracy usiadłam na kanapie.
 - hej Lena- przywitał mnie Shane. 
- hej- usiadł obok. 
- wiesz... W wakacje chciałem jechać do rodziców- patrzał na mnie oczekując czy się nie zdenerwuję.
 - jesteś pewien?- zapytałam. Nie widziałam rodziców od ponad roku i nie chciałam ich widzieć. 
- tak , zrozum ja tę..- przerwałam mu. 
- wiem , dobrze. Jedź. Na ile i kiedy?
 - w piątek zakończenie , więc w sobotę. Na jakiś tydzień lub dwa .  Lena... 
- tak? - może pojechałabyś ze mną...?
 - nie- odparłam krótko. Poszłam na górę.
 *** 
W piątek kończyłam o 14. Szybko wyszłam z biura. W domu zaczęłam się przygotowywać do wyjścia. Umyłam się , wysuszyłam włosy i nałożyłam makijaż. Wybrałam taki strój : 

Obejrzałam się w lustrze. Ślicznie. Godzina 17:48

Napisałam do Maxa: 
O której będziesz? 
Pisał wcześniej że przyjedzie po mnie.
 O 18:30 
Mam jeszcze czas. Poszłam na dół. Jakiś czas później zapukał do drzwi. 
- hej- uśmiechnęłam się do niego otwierając drzwi.
 - hej , ślicznie wyglądasz- lustrował mnie wzrokiem. 
- dzięki- lekko się zarumieniłam. Max też był niczego sobie... Poszliśmy do samochodu. Oczywiście chłopak , jako dżentelmen otworzył mi drzwi. Gdy usiadłam usłyszałam :
 - cześć , co tam? Jestem Tom . Max o tobie dużo opowiadał!- słowotok , odwróciłam się . Zobaczyłam chłopaka i dziewczynę. 
-  Kelsey , jestem jego dziewczyną - pokazała na Toma. 
- hej , jestem Lena. Miło mi was poznać- obydwoje uśmiechali się szeroko , wydawali mi się mili. 
Dojechaliśmy do klubu. Usiedliśmy do stolika. 
- to ja pójdę zamówić, co chcecie?- zapytał Tom. 
- ja piwo- Max. 
- ja obojętnie co , oby tylko miało procenty- odparła Kels. 
- a ja jakiegoś drinka , wybierz mi coś- odpowiedziałam. Tom poszedł.
 - czym właściwie się zajmujesz?- zapytałam Maxa. Prawie nic o nim nie wiedziałam.
 - gram-szybko odparł.
 - w piłkę?- nie wiedziałam.
 - nie-zaśmiał się- w zespole , razem z Tomem , Jayem i dwójką moich przyjaciół- to on był w zespole? I ja nic nie wiem?!
 - fajnie , a macie już jakieś płyty? 
- właśnie zaczynamy pracę nad trzecią- musieli być dość sławni! A ja nic nie wiedziałam!
 - proszę- Tom postawił koło nas alkohole. Wzięłam swój , posmakowałam. Był o smaku toffi czy coś. 
- pyszny- powiedziałam. 
- widzisz , bo ja się znam!- zadowolony z siebie Tom. 
- zatańczysz?- zapytał Max. Nie lubiłam tańczyć , ale z nim mogłam. Podobał mi się. Poszliśmy na parkiet , zatańczyliśmy jeden taniec. Potem przyszedł Parker i krzyknął 'odbijany' . Z nim to raczej nie był taniec tylko wygłupy. 
Poszłam do baru zamówiłam takiego samego drinka. Wróciliśmy na kanapy i znów zaczęliśmy rozmawiać. Czułam że alkohol zaczyna działać , ale i tak zamówiłam jeszcze dwa razy to samo.
 - chodź-Max pociągnął mnie w stronę parkietu (znowu). Tym razem tańczyliśmy bliżej siebie , odważniej. Nie myślałam już trzeźwo. Zaczęła lecieć inna piosenka , ale my nadal ruszaliśmy się w ten sam sposób.
 - wiesz że ona jest nasza?- popatrzyłam mu w oczy - she cant sing , she canť dance but who cares? She Walks like Rihanna- śpiewał mi do ucha. Potem już nic nie pamiętam...


                                                   ** Olivia **
Następnego dnia Jay zaczął się mną jeszcze bardziej interesować niż zwykle. Ciągle dzwonił, pisał, odwiedzał itp. Tak minęły dni do piątku, ostatnio Jay chciał pojechać ze mną i chłopakami do wesołego miasteczka, ale pracowałam. Nawet dostałam od niego czerwoną róże, mój ulubiony kwiat. Przełożyli wyjazd na dzisiaj. Pogadam sobie z Max'em, bo wiek że na pewno się zapomniał i wygadał Jayowi. Jeżeli to prawda,  będę musiała zerwać z nim kontakt. Nie lubię kiedy chłopak wie, że coś do niego czuję. Koniec rozmyśleń, czas się przebrać. Wybrałam krótkie spodenki w czarno białe paski, białą bokserkę i czarne Raybany, które jak zwykle dopełniały mój strój. Użyłam mojego perfumu The Key, następnie założyłam bransoletkę z charmsem który był przy moim ukochanym perfumie. W tym momencie ktoś zadzwonił do drzwi. Wiedziałam, że to oni. 
- Hey Liv - powiedział Jay
-Siema JayBird, gdzie reszta?-Weszliśmy do samochodu i ruszyliśmy 
-Spotkamy się z nimi na miejscu, Maxa nie będzie bo spędza wieczór z Leną,  chyba się polubili. 
-Taak. A miałam sobie z łysolkiem pogadać...
-O czym? - spytał zaciekawiony
- Nie ważne. To sprawa między mną a nim. 
-Ok, jesteśmy na miejscu. Mam nadzieje,  ze odpowiada ci towarzystwo  Seev'a, Nareeshy, miał być jeszcze Nath, ale stwierdził że on jedzie na weekend do Gloucester
-Spoookoooo James.
Podeszliśmy do reszty i poszliśmy na wszystkie możliwe atrakcje. Przyszedł czas na boostera
-Ja wymiękam - powiedzieli Siva i Nareesha
-Liv  idziesz ze mną na boostera? 
-Jasne,  że tak . Jeszcze głupio pytasz. 
Kiedy  zatrzymali maszynę poszliśmy do pizzerii.  zjedli wegetariańską a my margarite. Później odwiózł mnie do domu. Kiedy się Pożegnaliśmy dostałam SMS od nieznanego numeru:


"Odczep się od Jaya, i reszty TW bo inaczej twoje życie nie będzie takie mile jak jest teraz. Jesteś pewna ze chcesz się poświęcić dla znajomych? Albo ty się oddalisz, albo oni zostaną zabici jeden, po drugim. Nie oszczędzimy Nareeshy, Kelsey, Leny. Masz wybór. Czas na wyprowadzenie - 2 dni. Ja nie żartuje, nie jestem też fanką..."


Eee... co?! - pomyślałam. Muszę znaleźć jakiś hotel na ten czas. Nie poświecę  swoich najbliższych.  I nie narażę się na hejty ze strony fanek. Nie pozbawię ich radości życia. Tyle samobójstw by popełniły... Nie zauważyłam że ktoś stoi za mną. Zatkał mi usta, zakrył oczy i zaprowadził gdzieś... w głąb domu?! Nie ogarniam...Tym kimś okazał się być...
-No siema Olivka - Jay
-Straszysz! Zaraz... czy ty przeczytałeś mojego SMSa?
-Tak, nie stresuj się. To tylko fanki mała...
-Nie pozwalaj sobie .Mała to może być....
-Skończ Liv. Przyszedłem sprawdzić czy wszystko OK. Usłyszeliśmy huk. Dobra, to pa - przytulił mnie. 
Pożegnaliśmy się i poszłam spać.




________________________
Pod ostatnim postem nie ma żadnego komentarza , podoba wam się opowiadanie ? Jeśli tak - daj komentarz bo nie jestem pewna czy je pisać ... 

2 komentarze:

  1. zaraz wezmę się za czytanie pozostałych :d
    zapraszam do siebie
    http://just-be-my-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń